Translate

wtorek, 13 sierpnia 2013

Przekraczając granice wytrzymałości...

Dzisiaj pierwszy raz od dawien dawna musiałam przekroczyć swoje granice wytrzymałości. Co bardzo mnie cieszy, bo zrobiłam to :) Pochwalę się , że wczoraj zarejestrowałam się na mój pierwszy półmaraton. Nie wiem czy to dobry pomysł , ale lubię biegać ( mam w planach przebiec całe 21 km ;) ) i wydarzenie to odbędzie się u nas w mieście, więc czemu by nie spróbować swoich sił. 

Biegam dość często, w zależności od dnia i humoru, ale zazwyczaj krótkie dystanse ok.5 km . Dzisiaj wyskoczyłam sobie z planem na 12 km , w końcu wyszło 14km w 1:08:33 . W połowie trasy miałam małą przerwę na szklankę wody u koleżanki, mieszkającej po drugiej stronie miasta :P 
Pora była wieczorowa, gdy wracałam to już się ściemniało i tu właśnie zaczęło się przekraczanie granic wytrzymałości, bo nogi odmawiały posłuszeństwa i to konkretnie a ciemność nastała szybko, lampy przydrożne owszem były, ale nie wszędzie, krzaczki tu i tam, jakieś ponure zakamarki, opuszczone budynki, grupki małolatów i nie było opcji na truchtanie, trzeba było pokonać ból ciała i biec jeszcze szybciej , adrenalinka od czasu do czasu wspomagała i jakoś udało mi się przebiec cały ten dystans :) ! Jestem z siebie bardzo dumna, wielce zadowolona , że udało mi się spalić jakieś 1100kcal , więc myślę , że z czasem ubrania moje będę coraz luźniejsze , czuję się mocna fizycznie i psychicznie , wspaniałe doznania po tym bieganiu hehe Gdybym tylko miała więcej czasu to mogłabym tak biegać codziennie, ale niestety mi go brakuje. Nie ma łatwo z dwójeczką dzieci, mężulkiem, obowiązkami domowymi i oczywiście pracą, ale da się. Właśnie zaraz idę zarazić męża swoim szczęściem ;)

Najbliższy miesiąc zleci mi na przygotowaniach do półmaratonu, już nie mogę się doczekać, a zarazem się boję tych długich 21 km. Będzie na pewno wiele wrażeń. Czekacie ze mną?? 

Pzdr,

Wasz Dumny Człowiek ;) 



 Obecnie biegam sama, tylko z moją muzyczką i jest mi dobrze :)



 Oh jak mi się marzy taka plaża w okolicy, by móc sobie pobiegać a tymczasem mam 
tylko twarde ulice, bo nawet ciężko w mieście naszym o park :/ ale biegać można 
wszędzie, szkoda tylko kolanek ;)
 Kiedyś i ja będę miała takie zdjęcie ;)  # sixpackwish

 Troszkę rozgrzewki, kilka skłonów i wypadów i ogień ;) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz