Trening 'Silnej Woli' ...
W tak ciężkiej sprawie jak odchudzanie i osiąganie wymarzonej sylwetki, bardzo ważny jest trening fizyczny, ale też równie ważny jest trening psychiczny. Już nawet nie wiem, który jest ważniejszy... W moim przypadku to właśnie psycha i słaba 'silna wola' stoją mi na drodze do doskonałości ;) Jeżeli nie zaangażuje mojej głowy to z odchudzania nici , bo podjadanie* weszło mi w nawyk, więc, tak jakby, dzieje się to bezwarunkowo. Muszę się przyznać, że codziennie zjadam przynajmniej 3 słodkie przekąski np. ciasto, lody z polewami czy paczkę słodkich, prażonych orzeszków. Wszystko to wygląda cudownie, apetycznie na talerzu i smakuje bosko przez 5 min , ale na moim ciałku to już nie wygląda tak ładnie. Zwalę bezczelnie winę na moje miejsce pracy, bo kawiarnia z przepysznymi ciastami i muffinkami nie jest najlepszym miejscem by gubić kilogramy. Ale nasza głowa może wszystko, więc zamierzam jej użyć by zastopować objadanie się.* ( moje śniadanie, lunch i obiad-kolacja powiem Wam, że prawie zawsze są to zdrowe, pełnowartościowe posiłki)
Dlatego dzisiaj rozpoczynam 10 dni bez słodyczy, chipsów i fast foodów . To tak w ramach rozgrzewki przed dietą . Żeby było mi raźniej wkręciłam też moją dobrą koleżankę, z którą właściwie lubimy przekąsić coś dobrego-słodkiego , a teraz zastąpimy to czymś dobrym-zdrowym, niskokalorycznym np.owocami, jogurcikiem naturalnym z muesli , kanapką pełnowartościowego chleba z bananem, czy też lodami bananowymi z masłem orzechowym ( wrzucam link, bo są pyszne)
http://www.blogilates.com/recipe-index/easiest-healthiest-ice-cream-in-the-world
Mile widziane dodatkowe osóbki do podjęcia tego wyzwania.
Życzcie mi powodzenia, bo naprawdę jestem obżarciuchem i mój mąż mówi, że mam to w genach :P
więc nie będzie mi łatwo, tym bardziej, że te pączki, eklery, ciasta rabarbarowe, wafle i inne smakołyki w pracy mówią do mnie : 'Zjedz mnie' !!!! ;) No bez kitu :/ zwariowana moja głowa! Pierwsza połowa pierwszego dnia już za mną i idzie mi dobrze, żadnych słodyczy nie tknęłam hehe .
Wrzucam kilka motywujących obrazków i naprawdę wierzę w siebie !!
Yo,
Bańka ;)
To prawda największe i najtrudniejsze wyzwania w odchudzaniu, występują w kuchni :)
Chciałabym już zawsze sięgać po te 'właściwe' przekąski :)
Jesteśmy silniejsi niż sądzimy!! Przekonam się niebawem :)
Rozpoczynam naukę mówienia 'NIE' wszystkim tuczącym produktom :)
mmmm... taki płaski brzuszek + trochę mięśni obowiązkowo! :)
haha 'odejdź grubasku' - to codzienne wspomaganie w diecie :)
Tak właśnie , w takim małym 'gów...' tyle kalorii! Mówimy stanowcze 'NIE'
wszystkim babeczkom!
Owocki zamiast ciasteczka??? Jak najbardziej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz